Other languages: EN
Jesteśmy zszokowani i zszokowane informacją, że w dniach 20-23.02 kolektyw RC10 padł ofiarą działania, które ciężko nazwać inaczej niż napaścią ze strony czterech osób związanych ze środowiskiem anarchistycznym. Z uwagi na to, że uzasadnieniem napaści było podejrzenie o konfidenctwo jednej z osób związanej ze sprawa warszawskiej trójki, która gościła u członkiń kolektywu RC10, czujemy w obowiązku wypowiedzieć się w tej sprawie. Mamy nadzieję na otwarcie dyskusji na temat priorytetów, lojalności i metod rozwiązywania problemów w ruchu.
Jest dla nas oczywiste, że działania takie jak podjęte przez agresorów z Krakowa zasługują na potępienie, podobnie jak wszelkie formy współpracy z policją i aparatem represji państwa – zwane potocznie konfidenctwem. Konfidenctwo to świadome udzielanie informacji i wsparcia aparatowi represji, i takie działanie zasługuje na potępienie gdyż łamie zasady solidarności, pomocy wzalejmnej oraz niszczy naszą zdolność do prowadzenia dalszej walki, narażając towarzyszy i towarzyszki na represje. Oskarżenie o konfidenctwo jest jednym z cięższych jakie można postawić osobie z ruchu i, jak pokazują doświadczenia z innych krajów, niepoparte konkretnymi dowodami może prowadzić do wyjątkowo groźnych sytuacji.
W tym momencie przypomnieć należy, że sprawa warszawskiej trójki, nadal jest w toku, akta sprawy pozostają utajnione i jakiekolwiek publiczne odnoszenie się do nich, w tym dowodzenie czy obalanie tez na temat konfidenctwa, niesie ze sobą skutki dla całej trójki oskarżonych w procesie osób.
Tymczasem jako grupa wsparcia musimy powstrzymać się od komentarza dopóki nie będziemy miały możliwości zapoznać się z aktami. Taką postawę uważamy za jedyną rozsądną w obecnej sytuacji i apelujemy do wszystkich osób, grup i kolektywów o odpowiedzialne podejście do toczącej się sprawy. Nie od dziś wiadomo, że plotki i dezinformacja należą do podstawowych narzędzi rozbijania społecznego oporu stosowanych przez aparat władzy. Postulujemy powstrzymanie się od szerzenia plotek i spekulacji dotyczących sprawy trójki zatrzymanych anarchistów z Warszawy. Rozpuszczanie i powielanie plotek prowadzi do podejrzeń, polowań na czarownice i – znowu – rozbicia solidarności. Nie wyręczajmy policji w rozbijaniu ruchu od środka ani sądów w wymierzaniu „sprawiedliwości”. Pozostańmy solidarne w obliczu rosnących reperesji państwa. Na dokładne omówienie sprawy i wskazywanie błędów popełnionych przez osoby z nią związne będzie jeszcze dużo czasu po nadchodzącym procesie.
Równocześnie chcemy podkreślić, że odwoływanie się do solidarności i wsparcia środowiska w obliczu doświadczonej przemocy nie jest konfidenctwem. Domaganie się wyjaśnienia i podparcia dowodami ciężkich oskarżeń nie jest konfidenctwem. Tymczasem z takimi zarzutami spotkał się kolektyw RC10 po opublikowaniu swojego oświadczenia, co odbieramy jako kolejną próbę zamknięcia im ust.
Od kilku miesięcy obserwujemy narastającą falę spekulacji i szeptanych oskarżeń, które swój punkt kulminacyjny osiągnęły w lutowym ataku na wolnościowy kolektyw, dokonanym przez osoby związane z ruchem(!). Jego ofiarą padła m.in. duża grupa osób niemających żadnego związku ze sprawą. Mało tego, jak wynika z relacji RC10, plan napastników szybko ewoluował – od wymierzania sprawiedliwości z kompletnym pogwałceniem autonomii kolektywu, do gróźb (?) zajęcia budynku siłą i wyrzucenia obecnych mieszkańców. W naszym rozumieniu takim działaniem napastnicy postawili się poza nawiasem środowiska anarchistycznego czy wolnościowego. Ich akcja nie ma nic wspólnego z wolnością ani antyfaszyzmem, i jest wręcz zaprzeczeniem solidarności. Opierając się na czystej sile i dominacji, uosabiali w trakcie tych zajść (na skalę będącą w ich zasięgu) właśnie to, przeciwko czemu prowadzimy swoją walkę. Kim będziemy, i dokąd by nas mogła zaprowadzić zgoda na takie działania? Nasza grupa mówi stanowcze „NIE” i zachęca do postawy solidarnej z kolektywem RC10.
Bilans działania tych czterech osób wygląda następująco: mieszkańcy i mieszkanki skłotu były poddane traumie i przemocy, skłot został zamknięty, osoby oczekujące na proces mogą byc zagrożone wyższymi wyrokami, a policja zaciera ręce. Kto na tym zyskał?
Czas na milczenie minął. Jeśli wartości, za którymi opowiada się nasz ruch, coś dla nas jeszcze znaczą, musimy solidarnie i głośno potępić napaśc na RC10. Dla osób za nią odpowiedzialnych nie powinno być miejsca w żadnych przestrzeniach wolnościowych.