Kim jest terrorysta?
Ostatnio często słyszymy o “zagrożeniu terrorystycznym”. Ale czy wiesz, co to właściwie znaczy?
Według nowego prawa polskiego, za terrorystę można uznać np.:
– Pielęgniarkę (zarzut: udział w proteście)
– Rolnika (zarzut: udział w blokadzie drogi)
– Studentkę (zarzut: stworzenie grupy na fejsbuku)
– Licealistę (zarzut: ściąganie pirackiej muzyki z sieci)
– Emerytkę (zarzut: protestowanie przeciwko otworzeniu fabryki w swojej miejscowoci)
– Pracownika restauracji (zarzut: próba stworzenia związku zawodowego w miejscu pracy)
w skrócie: każdą osobę, która wg. rządzących działa na niekorzyść państwa (w rozumieniu: partii rządzącej) lub dużego biznesu (w tym międzynarodowych korporacji).
Ustawa Antyterrorystyczna
2 lipca 2016 roku w życie weszła Ustawa Antyterrorystyczna. To prawo umożliwia policji i służbom specjalnym szpiegowanie i aresztowanie wszystkich osób przebywających na terytorium Polski, blokowanie demonstracji i protestów, stron internetowych i wszystkich innych treści, które nie spodobają się partii rządzącej.
Jak ustala Ustawa Antyterrorystyczna: “Przestępstwem o charakterze terrorystycznym jest czyn zabroniony (…), popełniony w celu:
– poważnego zastraszenia wielu osób,
– zmuszenia organu władzy publicznej Rzeczypospolitej Polskiej lub innego państwa albo organu organizacji międzynarodowej do podjęcia lub zaniechania określonych czynności,
– wywołania poważnych zakłóceń w ustroju lub gospodarce Rzeczypospolitej Polskiej, innego państwa lub organizacji międzynarodowej,
– a także groźba popełnienia takiego czynu.”
Oznacza to, że możesz zostać aresztowana lub aresztowany również jeśli nic nie zrobisz, ale ktoś będzie ciebie podejrzewał o złe zamiary. Ty też możesz zostać terrorystką!
Pewnie myślisz teraz, że jako praworządna obywatelka nie masz się czego obawiać. Płacisz podatki, przechodzisz przez ulicę tylko na zielonym świetle i nie mieszasz się w politykę. Pomyśl jednak, co stanie się, jeśli powinie ci się noga? Zostaniesz niesprawiedliwie zwolniony z pracy, albo będziesz chciała zaprotestować przeciwko zmianom w prawie, które są niekorzystne dla ciebie lub twoich bliskich (np. gdy będzie chodziło o wydłużenie wieku emerytalnego, zmiany w ustawie o szkolnictwie, zmiany w sposobie wyngaradzania osób, które wykonuja twój zawód…). Zgodnie z Ustawą antyterrorystyczną, twoja próba walki o swoje prawa może być z łatwością zaklasyfikowana jako terroryzm.
Terroryzm to dla rządów wspaniała wymówka, żebyś zgodziła się na dalsze ograniczanie twoich praw! Tymczasem większość nowych praw, które mają nas w teorii obronić przed “terrorystami”, tak naprawdę jest skierowanych przeciwko nam samym.
Sprawa warszawskich anarchistów
23 maja 2016 roku trójka naszych przyjaciół została aresztowana przez policję. Spędzili 4 miesiące w celach dla najbardziej niebezpiecznych przestępców, w całkowitej izolacji. Po aresztowaniu byli bici i torturowani m.in. przy użyciu prądu. Przez media zostali okrzyknięci terrorystami, policjanci, którzy doprowadzili do ich aresztowania, dostali medale. Powodem ich zatrzymania była próba podpalenia policyjnego samochodu na pustym parkingu przy komendzie. Ostateczne zarzuty, jakie usłyszeli po miesiącach fizycznych i psychicznych tortur, to zniszenie mienia (taki sam zarzut można dostać np. za malowanie graffiti). Co znaczące, ich aresztowanie było jedną z głośnych akcji “antyterrorystycznych” policji tuż przed wprowadzeniem w życie Ustawy Antyterrorystycznej. Chociaż sprawa nie miała znamion czynu terrorystycznego, została w taki sposób opisana przez media i posłużyła za usprawiedliwienie kolejnych praw, które ograniczają naszą wolność. Dzisiaj, 31 maja 2017 roku, zaczyna się proces naszych przyjaciół.
Mówimy zdecydowane nie dalszym kłamstwom i manipulacjom w ich sprawie i obiecujemy, że nadal będziemy patrzeć na ręce sądom i rządzącym.
Prawdziwy terror to państwo!
Państwo, które pozbawia nas prawa do decydowania o naszym życiu. Które trzyma nas w posłuszeństwie szczując swoimi osiłkami i strasząc możliwością uwięzienia.
Policja i prawo zawsze stają po stronie władzy przeciwko obywatelom, po stronie silniejszych przeciwko słabszym, bogatszych przeciwko biednym. Policja i prawo zawsze będą chronić szefowych, które wykorzystują swoich pracowników. Polityków, którzy zmieniają prawa tak, żeby służyły ich interesom. Właścicieli mieszkań, którzy nielegalnie wyrzucają na bruk i nękaja lokatorki, jeśli nadarzy się okazja, żeby wynająć drożej.
Nie oczekujemy sprawiedliwości od sądów. One zawsze stoją po stronie władzy.
Nie spodziewamy się zmiany od od policji, której nikt nie kontroluje, która za tortury i morderstwa jest przez państwo wynagradzana medalami, wizytami w sanatoriach i wcześniejszą emeryturą.
Powiedzmy to wreszcie głośno:
Dość policyjnej przemocy! Dość przemocy państwa!
Dość inwigilacji i dość straszenia nas terroryzmem!
Nie dla paralizatorów – które są w rękach oprawców w niebieskich mundurach narzędziem tortur i zbrodni!
Nie dla ograniczania naszych praw w imię dobrobytu rządzących!
Nie dla państwa policyjnego!
Tak dla prawdziwej wolności!
Dowiedz się więcej o prawach antywolnościowych: wawa3.noblogs.org
Dowiedz się więcej o nadużyciach policji: bezkarnoscpolicji.info